Jak byliśmy mali,byliśmy dziećmi mówiono nam jak będzie fajnie jak dorośniemy,oglądaliśmy filmy,seriale i słuchaliśmy bajek w których końowo wszystko jest zawsze wspaniale.
Każdy wierzył w szczęśliwe zakończenia...ja też.
I nawet jak waliło się i paliło to wszystko w głowie opierało się o to co będzie dalej,że potem już będzie dobrze.
Czy było?Sami sobie odpowiedzcie,jeśli tak to jeszcze nie koniec.
Przez ostatnie lata wmawiałam sobie różne rzeczy:
-że pójdę na studia które będa mnie fascynowały
-że będę miała super pracę
-że będę miała piękny dom
-że będę szczęśliwa
-że moja rodzina będzie szczęśliwa
-że będę miała przy sobie prawdziwych przyjaciół
-że mój ojciec się zmieni
-że moja mama się zmieni
-że mój brat przestanie myśleć tylko o sobie
-że wszystko się ułoży
-że dłużej nie będę musiała udawać itp.
Ale teraz juz wiem że tak nie będzie.
W końcu zrozumiałam.Albo raczej przejrzałam na oczy.
Nic nie przetrwało,nic już nie jest takie samo.
Czuję się zdradzona na sam koniec.
Ci którzy widzieli mnie wtedy 20 lipca i kilka dni potem widzieli jaki jest mój skarjny stan...
I teraz jest jeszcze gorszy.
Ten rok był jednym z gorszych dla mnie. Dostałam kopa.
Przejechałam się na własnej głupocie i naiwności,nigdy więcej to już sie nie powtórzy.Więc to koniec.
Oficjalny,nie napiszę już nic tu,ani nigdzie.
Zamykam tego bloga,bo i tak moje dzieci nigdy nie będa tego czytać ,bo nie będę miała rodziny.
Tyle.
Inni użytkownicy: lola011094dosaowika2115darek609lamagorenwmoiwgustawek171sknerka1999pati991tymonmeow
Inni zdjęcia: 5 / 5 / 25 xheroineemogirlxW Płocku libradeuxTy.. poranioneserceślimak suchy1906Na zamku pati991W Kręgu Maków pati991:) dorcia2700Trzy strofki locomotivThe PooH zakochanadamaNa urodzinach u babci Basi pati991