Wracking ball

Zamiaruję tu coś napisać już od dłuższego czasu.

Czemu nie pisałam?Nie miałam czasu,ani ochoty.

Bo cokolwiek zawsze pisałam to nie pod publiczkę,ale po prostu pisałam dla siebie.

Lecz w pewnym momencie,moje wpisy były pokarmem dla hien które bardzo chcą wiedzieć co u mnie,

ale brak odwagi żeby się dowiedzieć ode mnie osobiście.

Nevermind.

Chciałam wstawić swoje zdjęcie,ale jedno które lubię bo jest insze jak to niektórzy mówią zrobił ktoś,kogo mam ochotę ...

No właśnie,jak powiedziałam Magdzie,pociąć i posypać solą.

Mówiąc krótko wszystko się(wybaczcie za słowo)spierdoliło.

Najgorsze jest to że nie oczekuję czasem pomocy,i w tym przypadku też nie,bo nie mogłam kiedys liczyć a teraz to już na pewno nie liczę.

Ale denerwuje mnie fakt sprawdzania mnie.

Moment w którym usłyszę za dużo,pokażę gdzie są drzwi,które nigdy więcej się nie otworzą.

Wielu wyśmiewało mnie za plecami i nie,kiedy zaczęłam rozmawiac z moim bratem i jego obecną żoną.

Ale kurna,moje życie,tęskniłam za nim jako za moim bratem,ale obawiam się że dużo się nie zmieniło.

Patologia to patologia i niestety taka jest ta rodzina.

Nie do końca wiem czy chcę do nie przynależeć,bo przecież spotkało mnie tam za dużo złego,ale przecież to ja podobno mam w sobie dużo nienawiści.

Nienawiści? Serio ?nosz kur...

Odizolowałam się od ludzi bo nie chcę żeby ktokolwiek po mnie kiedykolwiek płakał,tak jest łatwiej.

A sama? musze się chyba już pogodzić.

Jestem pewna że wiele osób się ucieszy.

Jesatem tak niestabilna emocjonalnie w tej chwili,że psychiatryk by mnie przyjął z otartymi ramionami.

Kilka pytań które mnie denerwują:

'Jak się czujesz?'

'Co tam(smutnym tonem)'

Jest jeszcze jedno pytanie,ale sobie odpuszczę.

Jak to Aga powiedziała'jak się pieprzy to już wszystko'.

Nadeszła jesień mojego życia.

Byłam w tym roku tylko raz nad morzem.Miałam być jeszcze raz..ale ktoś mi obiecał i wybrał inną opcję.

Gdyby Hard rock cafe było pod domem ,upiłabym się do śmierci,a dużo mi nie trzeba.

Trzymajta się !