Warszawa sama w sobie nie jest ciepła ani przytulna. Można się łatwo zgubić. Jednak moja siostra potrafi wzniecić tu barkujące elementy i razem z Patryśką stworzyły cudowne miejsce z panoramą na całe miasto, tak dla kontrastu z atmosferą wewnątrz. Papieros zapalony na tarasie 11 piętra w trzynasto-stopniowy mróz jest dobrym doświadczeniem. Jedyne co mnie rozprasza to permanentnie odczuwana póstka, która jest w stanie wypełnić tylko jedna osoba...