photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 KWIETNIA 2012

Quiet beauty 17

- O nic, po prostu się pytam. Nie mogę wiedzieć kim jest ten twój kolega, który mnie wyręcza ?

- Przestań mówić tak sarkastycznie, bo mnie to denerwuje. - Robiłam się spięta. - Powiedziałam ci, że to tylko kolega, tak ? Kolega ze szkoły..- Zawahałam się.

W sumie nie był tylko ze szkoły, znałam go o wiele wcześniej, ale nie chciałam wchodzić w szczegóły, bo musiałabym mu opowiedzieć o naszych bardzo szczerych rozmowach i jego wyznaniu. 

- Na pewno ? - Spytał.

- Na pewno. A tak w ogóle, to o co Ty mnie podejrzewasz ? I jeszcze raz zadaje ci pytanie, skąd wiesz, że mnie ktoś w ogóle odprowadza po szkole ?

- Mam swoje sposoby, nieważne jakie. Nie podejrzewam cię o nic tylko po prostu - Teraz to on się zawahał i spuścił głowę łapiąc się za kark.

- Po prostu co ? - Naciskałam.

- Po prostu jestem zazdrosny, tak ? - Wstał, a ton jego głosu był o wiele donioślejszy. 

Nie pomyślałam o tym kompletnie. Byłam pewna, że posądza mnie już o jakąs zdradę czy coś w tym rodzaju. Nie mogłam pohamować uśmiechu na mojej twarzy. Świadomość tego, że Konrad jest o mnie zazdrosny sprawiała, że czułam się ważna, zrobiło mi się o wiele przyjemniej.

- Z czego się śmiejesz ? - Spytał lekko poirytowany.

- Z niczego. - Zasłoniłam usta ręką by nie widać było jak bardzo jest mi do śmiechu. 

Usiadł z powrotem obok mnie i spojrzał się na mnie zdezorientowany.

- To cię śmieszy, tak ? Śmieszy cię, że jestem zazdrosny ? 

Próbowałam zachować powagę, ale gdy tylko na niego spojrzałam nie mogłam wytrzymać i mimowolnie usta zaczęły się śmiać. Nawet sama do końca nie wiedziałam co jest w tym takiego zabawnego. 

- Ja co dam.. 

I nie wiadomo kiedy znalazł się nade mną i zaczął mnie łaskotać. Wywołało to u mnie pisk i śmiech jednocześnie. 

- Nie...proszę...nie...- Zdołałam wydusić poprzez śmiech. 

W końcu obydwoje roześmiani do łez daliśmy sobie spokój. Ja cała rozczochrana, a on w całej pomiętolonej koszuli. 

- Ruszmy się z domu. - Zasugerowałam. - Dość siedziałam zamknięta w czterech ścianach. A poza tym nie mamy dużo czasu, bo dzisiaj umówłam się z Kubą na wieczór.

- Z jakim znowu Kubą ? 

- Z moim kuzynem, potrzebuje mnie więc muszę z nim porozmaiwać i mu doradzić. 

- A co mu się stało ?

- Pokłócił się ze swoją dziewczyną. To ich pierwsza poważna kłótnia i nie ma za bardzo do kogo się z tym zwrócić. Gdyby Natka nie była teraz jego dziewczyną to pewnie zadzwoniłby do niej, bo powiedzmy, że była kiedyś jego dobrym kumplem. - Uśmiechnęłam się.

- To chyba trochę bardzej pokomplikoane niż mi się zdaje co ?

- I to bardzo. Ja sama nie znam wszystkich szczegółów. 

- A ile oni sa razem, że to ich pierwsza taka poważna kłótnia?

- Oj, od początku grudnia jakoś. Czyli jakieś...5 miesięcy. Tylko, że u nich to trochę inaczej, bo zanim byli za sobą to trochę się to wszystko ciągnęło.

- To chyba jak u wszystkich.

- No niby tak, ale jednak nie do końca. - Powiedziałam. - Ruszmy się stąd, bo jest ponad 20 stopni i nie mam zamiaru siedzieć przez ten cały czas w domu. 

Zeszłam z kanapy i pobiegłam na górę. Uczesałam się szybko związując włosy w wysoką kitkę i doprowadziłam  się do porządku. Kiedy zeszłam na dół Konrada nie było. Wyszłam przed dom, ale tam też go nie zastałam. Wróciłam więc do środka myśląc, że może psozedł do toalety. 

- Konrad ? - Zawołałam.

- Tu jestem! - Usłyszłałam jego głos dobiegający z mojej piwnicy.

Zeszłam na dół i usiadłam na schodach.

- To tutaj śpiewasz, tańczysz i robisz wszystkie inne rzeczy ?

Zaśmiałam się.

- Tak, najczęściej. Czasem jadę do swoich nauczycieli, ale zazwyczaj to oni przyjeżdzają tutaj. Lepiej się tu czuję. Tylko inaczej było z baletem. Tutaj tańczyłam tylko dla siebie, a na zajęcia musiałam chodzić z resztą grupy.

- Zagrasz mi coś ? - Poprosił.

- Mieliśmy przecież wyjść gdzieś. - Jęknęłam.

- No proszę cię , tylko raz. Nad czym teraz pracujesz ?

- Kind of love Emeli Sande - Odpowiedziałam.

- Nie znam, musisz mi zagrać.

- Jesteś nie do wytrzymania. - Powiedziałam i podeszłam do fortepianu.

Usiadłam i chwilę później śpiewałam już pierwsze wersy piosneki.

 I can't buy your love, don't even wanna try.

Sometimes the truth won't make you happy, so I'm not gonna lie.
But don't ever question if my heart beats only for you, it beats only for you...

- Jeszcze, proszę. - Usiadł obok mnie. 

- Miał być tylko kawałek. - Spojrzałam na niego.

- Ja tak wcale nie powiedziałem. 

Przewróciłam oczami i kontynuowałam:

I know i'm far from perfect, nothin' like your entourage

I can't grant you any wishes, I won't promise you the stars.

But don't ever question if my heart beats only for you, it beats only for you.

Cause when you've given up.

When no matter what you do it's never good enough.

When you never thought that it could ever get this tough,

Thats when you feel my kind of love... Koniec, więcej nie śpiewam. Chcę wyjść wreszcie na zewnątrz.

Konrad westchnął niezadowolony, ale wstał i wreszcie wyszliśmy z domu.

Komentarze

szczurzyca956 kiedy znów coś napiszesz ? :D :*
14/05/2012 23:01:15
varietyofstories świetne, świetne, świetne <3
01/05/2012 21:25:13
~jula dooooooooooooooooodaj coś :*
01/05/2012 17:52:21
smallblack5 uwieeeeelbiam cię ! :)
kiedy dodasz kolejne części ? ;d
28/04/2012 20:23:11
beautifulinside Jutro cos dodam jak znajde troche czasu :)
28/04/2012 20:35:46

~tacociaglesiesmieje mega <3
26/04/2012 21:39:30
xlifeislifex Cholernie się stęskniłam za Twoimi opowiadaniami <3
26/04/2012 20:45:40
herbatymilordzie Urocze ♥ .
nienawidze kiedy ja za karę zostaje łaskotana. :c
26/04/2012 20:42:11
sercoweopowiadania Świetne ;*
26/04/2012 20:14:22
Junior aniusia109 fajne:)
kiedy następna część?
26/04/2012 18:31:52
czekoxciexwytasmani Kocham twoje opowiadania . <3
26/04/2012 17:23:53
laurstracionliza ładnie :*
26/04/2012 17:21:38

Informacje o beautifulinside


Inni zdjęcia: mi łoś nicramer1535 akcentova... klintoonessNad górską rzeką elmarFotograf plenerowy bluebird11506 mzmzmz2025.07.14 photographymagic*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz