"Każdy koń ma dwa serca. W jednym zamieszkał diabeł, rozpalił ogień pod kopytami. W drugim anioł mieszka, to on zaplata mu grzywę..."
***
Z archiwum wygrzebane wraz z wygrzebanymi wspomnieniami, bo znalazł właściciela.
Już nie będzie naszych galopów, terenów i spacerów. Mogłam dbać, czyścić, opiekować się, rozmawiać, częstować własnym jabłkiem, uczyć się od niego. Wstawać dziennie rano żeby przywitać, spojrzeć w oczy, których się nie zapomina, poklepać po szyji i wymierzwić rudą grzywę.
Nadzieje na rudego drastycznie zmalały, dobry z niego chłopak i mądry zwierzak był.
A ja? ja tylko miastowa, jak mogłam kiedykolwiek marzyć o nim...