8#

Zmniejszyłem zdjęcie gdyż myślałem że to uchroni je przed działaniem fbl na jakość zdjęć. Złudne marzenia, niestety zawiodłem się. Zastanawiałem się nad kilkoma zdjęciami ale tamte wylądują tu w swoim czasie, możliwe że jutro.

Nie pisałem długo gdyż musiałem uporządkować trochę spraw, poukładać co nie co, zastanowić się długo. Na szczęście jest wszystko już dobrze, hm w sumie to nie do końca dobrze bo pozostaje kwestia mojej ukochanej. Tak chodzi mi o Ewelinkę ponieważ z dnia na dzień zmieniła się o 180stopni i nie można nic poradzić. Moja księżniczka zaczęła odpychać od siebie ludzi i ich rani. Chcę jej pomóc ale ona odtrąca i mnie. Staram się ale brakuje mi już metod nie wiem co mam zrobić żeby zrozumiała żeby przestała, żeby się obudziła. Czekam i czekam aż ona w końcu zrozumie swoje zachowanie i zmieni nastawienie do ludzi. Przestanie się tak zachowywać i otworzy oczy, niestety może już być za późno żeby cokolwiek naprawiać ale powinna się postarać i poczuć do obowiązku. Co mam zrobić? Co począć? Wkurza mnie już to. Że jestem bezradny, że nie potrafię nic zrobić! Kur*a! Nie pojmuje tego nastawienia jak można być aż takim egoistą? a przecież nie była taka. nie mam już sił pozostaje czekać. 

Tyle pracy, tyle zaległości, tyle pomysłów... ciągle maluje a raczej staram się nabazgrać coś logicznego i racjonalnego, w pokoju pomimo otwartego okna czuć zapach farb, terpentyny i innych substancji. Naprawdę musi cuchnąć skoro Marek nie wejdzie do pokoju bez maski tlenowej, no chyba że jest aż takim debilem. Nie wnikam to brat w końcu ma to w genach.

Dlaczego to zdjęcie? ponieważ jest jedną z kilku rzeczy, która przynosi mi ukojenie i radość, która jest zawsze gdy tego potrzebuję. No nic to na tyle. Do jutra.

Pozdrawiam