Z radością zaczęłam skakać po łóżku, ze szczęścia rzuciłam się w ramiona chłopaka.
- Misiek, jedziemy do Weroniki, powiemy mojej mamie, że była impreza no i te sprawy.- zaczęłam zakładać sukienkę.
- Świetny pomysł. -ubrał białe adidasy.
Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę, Weronika czekała już przed drzwiami i zaprosiła nas do swojego domu. Po krótkim czasie skapnęłam się, że zapomniałam telefonu z samochodu Maćka ale nie chciało mi się po niego wracać, na szczęście on miał numer mojej matki.
- Skarbie, zrób nam zdjęcie, żeby były jakieś dowód że domówka.
Chłopak zrobił nam kilka zdjęć.
- Mogę zadzwonić z twojego telefonu do mamy? -zapytałam go z założonymi rękoma.
- Jasne -dał mi telefon.
- Hej, przepraszam cię mamo, dzwonię z koleżanki telefonu była impreza u Weroniki no wiesz tej fryzjerki no, wyślę ci kilka fotek, padła mi bateria, nie martw się jest wszystko okej, za godzinę będę w domu. -nagrałam się na sekretarkę, wysłałam zdjęcia.
- Wercia , myślę że będziesz mnie kryła, a ty Skarbie jak coś to o niczym nie wiesz.
- Pocałowałam ją w policzek.
- Coś ci pokażę -odezwał się Misiek, zobacz , zrobiłem ci zdjęcie jak spałaś -pokazał mi fotkę.
- Haha- wybuchnęłam śmiechem, ale zostaw ją dla siebie.
Wyjechaliśmy, Maciek odwiózł mnie do domu, zaparkował kilka metrów dalej, żeby mama nie widziała kto mnie przywiózł.
- To kiedy się spotkamy? pocałował w usta przytulając do siebie.
- Jutro ? Kocham cię, tęsknie -trzasnęłam drzwiami i poszłam do domu.
Chłopak odjechał. Otworzyłam drzwi, wyłączyłam telefon, żeby nie było, że kłamię, za pewne mama spała w końcu się nie dziwię wydzwaniała do mnie całą noc, poszłam na górę do pokoju, na mojej sukience było czuć lekki zapach perfum Maćka. Założyłam czarną bluzkę i jeansy, po domu chodziłam boso, byłam szczęśliwa, że jestem z Maciejem, może kiedyś przedstawię go mamie i bratu. Do telefonu włożyłam starą rozładowaną baterię i podłączyłam do ładowarki. Włączyłam komputer, weszłam na e-maila i zauważyłam 500 wiadomości z różnych firm i reklam, których nigdy nie chciało mi się usuwać. Kasowałam wiadomości, natchnęłam się na wiadomość od totalne emo byłam w szoku napisał do mnie brat po 2 miesiącach braku kontaktu ze mną. Siemka mała, jestem w Anglii z kumplem, zaczynam nowe życie do Polski nie mam po co przyjeżdżać, pozdrów mamę, tęsknie i gorąco pozdrawiam. Aleks. Pod wiadomością był link na jego bloga, kliknęłam myszką zobaczyłam, że pisze jakieś dziwne historie, wstawił zdjęcie na którym były pocięte ręce , wiem że emo się tną też to kiedyś robiłam jak ojciec nas zostawił no ale Aleks nie wierzę po prostu nie wierzę. Napisałam do niego wiadomość Dlaczego nas zostawiłeś? Mnie i mamę , dlaczego postąpiłeś tak samo jak tata 11 lat temu zostawiając nas? Polska może nie jest za dobrym krajem, a co z angielskim? Przecież ty nie umiesz mówić w obcych językach. Chociaż na święta przyjedź, tydzień temu matka miała imieniny mogłeś chociaż zadzwonić, złożyć życzenia. Przyjechał wuja Władek z ciocią i Marcel z Marzeną pytali o ciebie, musiałam kłamać, że mieszkasz z kolegą. Nie rozumiem co oznacza to zdjęcie na blogu .! Laura.- byłam bardzo zła na niego, miał na wszystko wyjebane tak jak i ojciec, ciekawe skąd wziął forsę na bilet. Zadzwonił telefon, to Maciej, nie odebrałam, nie miałam ochoty z nikim rozmawiać. Chociaż miała słuchawki na uszach, słyszałam jak mama chodzi po korytarzu, drzwi od mojego pokoju były otwarte, zostawiłam wszystko i zeszłam na dół, wiedziałam, że nie mogę powiedzieć o Aleksie anie Maćku nie w tym momencie.
- Córciu, gdzieś ty była? Martwiłam się, całą noc nie spałam -było widać, że jest na mnie zła.
- Przepraszam mamusiu, byłam u Mać& -wymsknęło się, e na imprezie u Weroniki tej co za fryzjerkę się uczy.
- No dobrze, ale więcej tak nie rób, albo chociaż zadzwoń, żebym się nie denerwowała. -nie była w dobrym humorze.
- Przepraszam, ale telefon mi się rozładował, a wiesz, że nie znam twojego numeru na pamięć a co dopiero swój, nagrałam ci się na sekretarkę z numeru innej koleżanki tej co operację na krtań załatwiłaś, Karolina chyba ma na imię. -Kłamałam w żywe oczy.
- Nie pamiętam jej. Ale niech będzie. pouczyła mnie, zapaliła papierosa.
- Muszę ci coś powiedzieć, no bo Aleks. znowu tak bardzo chciałam jej powiedzieć ale nie mogłam.
- Co Aleks ? zapytała mnie.
- E , będzie jeszcze przez kilka miesięcy spał u tego kolegi. nie wiedziałam jak się zachować.
- No jak chce, w końcu ma już 19 lat. zaciągnęła się papierosem.
- Co za śniadanie? zapytałam o cokolwiek, żeby tylko szybko zmienić temat.
- Nie wiem, a co chcesz? ubrałam kapcie.
- Właściwie to nie jestem głodna. nie umiałam kłamać, ale co niby miałam w tej sytuacji zrobić, na pierwszy rzut oka to była dobra decyzja.
Z nerwów zapaliłam papierosa i mocno się zaciągnęłam, aż poczułam dym jak wiruje mi w płucach.