Była piękna ciemna zimowa nocka a ja siedziałam u chłopaka który jakieś dziesięć minut temu wyznał mi miłość, pijąc z nim czerwone wino i romantyzując. Bardzo romantyczna muzyka w tle wywołała we mnie mały dreszczyk emocji. Leżeliśmy na łóżku patrząc sobie w oczy i cmokając w usta. Obudziłam się rano w czyimś łóżku, nie wiedziałam gdzie jestem, byłam w samej bieliźnie, czarne szpilki leżały na korytarzu. Nic nie pamiętam z poprzedniego wieczora, było mi zimno owinęłam się kołdrą i wyszłam na hol, łazienka była na przeciwko, widziałam jak ktoś brał ranny prysznic.
- Cześć, jak ci się spało? -zawołał do mnie Maciej, który wyszedł z pod prysznica w samych bokserkach.
- Dobrze, czy my no wiesz ? -wiadomo co miałam na myśli.
- Nie no co ty, spałem w drugim pokoju na materacu, ślicznie wyglądasz. -zakładał koszulkę i spodnie.
- Uf, możesz mi powiedzieć co robiliśmy? Kąpletnie nic nie pamiętam.- ulżyło mi jak się okazało, że ze sobą nie spaliśmy.
- Byliśmy w kinie, potem wyznałem ci miłość wszystkim przejeżdżającym na Mickiewickiej, pojechaliśmy do mnie, piliśmy wino a potem zasnęłaś na moim sercu, nie chciałem cię budzić, więc leciutko przesunąłem i poszedłem do pokoju brata.- pił zimne mleko prosto z lodówki opowiadając jak było.
- A możesz mi powiedzieć dlaczego byłam tylko w majtkach i staniku? -spojrzałam na niego ze złością.
- Wiem, dziwnie to zabrzmi ale cię rozebrałem, żeby sukienka nie gniotła w plecy, nic się przecież nie wydarzyło, włóż to -podał mi swoją niebieską koszulę w kratę.
- Co? -zdziwiłam się i byłam trochę zła, założyłam koszulę i poszłam do łazienki trzaskając drzwiami.
- Nie złość się na mnie, do niczego nie doszło na prawdę nie uprawialiśmy seksu uwież mi, przecież bym ci tego nie zrobił- postanowił uszykować coś do jedzenia.
Burczało mi w brzuchu, rozpuściłam włosy namoczyłam je wodą i rozczesała, zmyłam makijaż od którego kleiły mi się oczy. Wyszłam z łazienki.
- Proszę to dla ciebie -wręczył mi piękną czerwoną różę.
- A z jakiej to okazji? -wyjęłam z szafki mały wazonik, nalałam do niego wody i wstawiłam kwiatka.
- Chcę, żebyś została moją dziewczyną, od początku podstawówki mi się podobasz, nawet nie wiesz jak bardzo, jesteś inna taka mądra, rodzinna i piękna. -przytulił mnie z całej siły głaszcząc po włosach i całując w nosek.
- Mówiłam ci kiedyś, że jesteś bardzo przystojny i seksi wyglądasz w bokserkach w misie? -pocałowałam go w usta.
- Nie, jestem zaskoczony, kocham cię zostań ze mną. -nałożył na talerze gofry i polał je bitą śmietaną.
- Strasznie za tobą szaleje, może będziemy razem -sama nie wiedziałam co robię, przecież to chłopak powinien zapytać dziewczyny o chodzenie, nalałam truskawkowego sheyka do szklanek.
- Tak, czytasz mi w myślach, normalnie chciałem to zaproponować ale mnie wyprzedziłaś. -uśmiechnął się do mnie, a ten uśmiech dawał mi tyle radości .
- Wiesz może gdzie jest mój telefon? -zapytałam go, zupełnie nie wiedziałam co zrobić.
- Z tego co pamiętam leżał na dywanie obok łóżka -zaczął jeść śniadanie.
Poszłam do pokoju, zajrzałam pod łóżko wyjęłam telefon i zobaczyłam cyfrę której się przeraziłam, z wrażenia padłam na mięciutkie łóżko, było to aż 30 nieodebranych połączeń od mamy.
- Skarbie chodź na chwilę -zawołałam mojego chłopaka.
Maciej natychmiast przyszedł.
- Co się stało myszko?
- Mam 30 nieodebranych od mamy co mam zrobić ?
- Oddzwoń i powiedz, że cały czas byłaś u mnie. -zaczął ścielić łóżko i sprzątać po wczorajszym wieczorze.
- Co ty, zgłupiałeś, wypytywała by mnie co się działo i w ogóle, musiałabym wszystko ze szczegółami opowiedzieć, to by był koszmar dla mnie -zagryzłam wargę.
- No w sumie to masz rację, jeszcze by nam nie kazała się spotykać. założył mi szpilki na nogi, poczułam się jak kopciuszek który zgubił pantofelek.
Przez chwilę zapadła cisza, przypomniałam sobie o Weronice, która robiła imprezę.
- Skarbie mam pomysł, pamiętasz Weronikę, ona wczoraj organizowała domówkę, zapraszała mnie na nią, ale odmówiłam bo byłam umówiona z tobą. -uradowana natychmiast zadzwoniłam do fryzjerki.
- Siema, tu Laura, mam sprawę moja mama się o mnie martwi mam kilka połączeń nieodebranych od niej, mogłabym do ciebie teraz wbić i zadzwonić do niej, że byłam na imprezie u ciebie, wiesz miałam randkę ale nie chciałabym żeby ona się o tym dowiedziała miałabym potem syf. -gryzłam mały palec.
- Jasne wbijaj tylko wiesz mam mały bałagan- słychać było jak była bardzo zmęczona.