Kolejna wiosna i najszcześliwsza kiedykolwiek:)
na zime też nie narzekam. Mam tak, że każy rok jest lepszy od poprzedniego to w tym jestem niebotycznie szcześliwa, w przyszłym to chyba wybuchne:)
Oj wiadomo, że nie zawsze jest banan na twarzy, ale jestem pewna, że jak bede wspominać ten czas za pare lat to będe mówić ale zajebiście było:) Piszę to z pełną nadzieją, że wtedy też bede tak szczęśliwa albo bardziej.
Powinnam coś pomarudzić dla równowagi i dla odsłodzenia wpisu ale trudno;p
Chociaż mogę, że wypad stopem do wro nie wyszedł dzisiaj:(
i że wszystko psuje sie laptop, słuchawki, które same dzwonią, kabel do tel, eh;p
W ogóle może mam prace, ale jest conajmniej zaskakująca w moim przypadku i jeśli wypali to momentami bede musiała przebierać się w formalne ciuchy i udawać poważną, zobaczymy.
Ale na wakacje trzeba zarobić i na bilety;)
rekreacyjne studia też się mają dobrze, lubie to!:)
Polecam TiR na Awfie, 3,5 dnia na uczelni i tyle samo weekendu;) a to ta gorsza połowa symestru!
Przypałowo dalej jest, ludzie mają co najmniej dziwną tendencje do zaczepiania cały czas, wieć jest się z czego śmiać:)
No i jestem bardzo, bardzo zakochana w takim Głupku kochanym, który nadaje temu wszystkiemu sens:*
Najwieksza miłość, przyjaźń i kumpelstwo w jednym, niewyobrażalnie jest;)
a dzisiaj biba urodzinowa u Kasiorka!;)