no i już po niestety, każde mijają nawet te najdłuższe w życiu...
chociaż w sumie z moim podejściem do życia i obecnymi studiami, to w sumie nawet mało odczywam ich brak.
szkoda, że inni tak nie mają.
ciężko opisać co się dziiało przez te 4 miesiące. ogrom przeżyć, emocji, wyjazdów i przygód. no i przypałow oczywiście.
Orkon
dobre biby na orkonie, tańczenie na stołach w małym jeziorze. psujące psychikę warty w ochronie.
czemu akurat wszyscy przy mnie krzyczeli, że nie czują się bezpiecznie? już widze jak mam się rzucać i przytulać;p
świetny larp 'blokowisko', nie ma jak sobie pokrzyczeć hello i poudawać blachare dla beki ;p
aa i larp w wampira, na który się idzie z kuflem wódki ;p nawet jeśli ludzie, z którymi ma się grać rezygnuja juz na początku.
niestety zamiast gry głownej było dosłownie bagno, ale i tak udany wyjazd.
Swoboda
Zdecydowanie najlepszy wyjazd wszech czasów.
Stopem w 3 na mazury, picie w szyberdachu i palanie z bandą dresów podwodzących na stopa:) tańczenie na stołach na stacji benzynowej i wbicie w środku nocy do auta, które się zatrzymało jak się potem okazało na znaku stop. nocleg w sadzie i widok stada kaczek biegnącego na nas i hasło od nocującej nas dziewczyny - jak coś to jesteście harcerzami. ;D
potem pierwsze hasło po przybyciu na meijsce -'martyna jesteś pojebana' od organizatora;p
kupienie arbuza i dodatku też miało dość ciekawe konsekwencje. hm sfermentował ;p
'paaaskudy, chowajcie tą flaszkę' ;D
dużo filmów, z biegiem czasu chyba coraz mniej z nich wiedziałam przez taką dobrą wkręte ;)
najlepszą, z najlepszych! ;*
'ej czemu moje sumienie się całuje!? ' sory bomba ;p
liczenie haseł na punkty i życzenia do spadających gwiazd:)
w sumie tak pospełniała się już część:)
i dobre, niezapomniane akcje 'jestem batmanem, swoimi skrzydłami przenikam ciemność...' ;D
za szybko, zdecydowanie za szybko powrót. ale przynajmniej jednym stopem do kat z augustowa z fajnymi ludzmi jeszcze. a i z wujkiem helmutem ;p i pomidorowa w resteuracji za milion dolców ;p
Flamberg
w sumie tydzień dobrych larpów i tęsknienia. kielon żołądkowej na przywitanie dobrze wróżył:)
genialne larpy, zwłaszcza główna.
dzięki kruki za 3 dni super zabawy ;]
nie ma jak zginąć w 2 dniu w tak epicki sposób, że prawie 40 osób musi się zgadac, żeby zabić kilkoro i jeszcze na początku nie daje rady.:)
Eurokon
Kilka dni biby w czechach. czeskie piwa i knajpy i akademiki.
udało mi się zobaczyć największy tłum jaki widziałam na jakiejkolwiek prelekcji, uświadomić sobie, że to moja powiedzieć ją i przeżyć. nawet klaskali:)
a pozatym cud! piwo w czeskiej knajpie się skończyło :( a inna nam zamkneli przed nosem.
ogólnie fajnie, tak leniwie trochę, ale podobało mi się ;)
a potem hmm kato i rybnik na zmiane. trochę imprez i w sumie odpoczywania.
praca na kongresie kultury, a teraz studia.
nie narzekam, w sumie to nawet bardzo szczęsliwa jestem ;)
dzieki wszystkim za wakacje :*