Kiedyś sama chodziłam z puszką WOŚP
Dzisiaj dobro wraca pomnożone razy 1000
Dziękuje Wam ludzie o złotych sercach.
Szpital
Szpitalne łóżka
W nich ludzie.
Piękni ludzie.
W pozornie niepięknej fakturze.
W szpitalu odkryłam nowy język.
Taki czuły, troskliwy.
Ludzki język.
Prosto z serca.
Ból zmienia ludzi.
Przewartociowywuje życie.
Ból jest najlepszym nauczycielem.
Wobec cierpienia, które jest zawsze pyskate
i stawia pytania Ťdlaczego?ť, możemy zająć trzy postawy.
Pierwsza: buntu. Jak mogłeś mi to uczynić?
Druga: rezygnacji. No cóż, siła wyższa, muszę się z tym pogodzić.
Trzecia: cierpliwości.
Nie rozumiem cierpienia,
ale staram się zrozumieć,
że to Pan Bóg czegoś ode mnie chce.
Przeszłam przez wszystkie etapy.
Każdy musi nieść swój własny krzyż.
Nic tak nie koi bólu jak ludzki dotyk.
W zdrowiu i w chorobie.
Byłam, jestem, będę.
Córką, Żoną, Matką.
Myślę że nawet własny ból
nie jest tak ciężki
jak ból z kimś współodczuwany,
ból za kogoś..
Staram się nie współodzuwać.
Traktuje ten ból tak samo jak myśli. Jestem świadoma, że się pojawia,
ale nie biorę go poważnie
i robię dalej to, co mam do zrobienia.