Upadam, moje ciało odmawia posłuszeństwa, jest za młoda godzina na umieranie. A ona wchodzi do mojego pokoju, widzi mnie, nieżywą, mam przerażone oczy, boje się nocy i tak bardzo błagam o pomoc. Nie odchodź. Razem nigdy nie zaznałyśmy bliskości. Wspomina o czymś, nie wiem, nie pamiętam już- nakazuję przestać, przecież to nie jej córka, następnie zostawia mnie i idzie na drugi koniec świata, żeby stać się lepszą.