Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale mam dość imprez... muszę odpocząć kilka dni przed przyjazdem Ewki, bo jak przyjedzie, to zacznie się od nowa :)
Przydałoby się też schudnąć zanim ona przyjedzie, bo po jej wizycie na pewno przytyję :P Już widzę te kebaby, pizze, piwa i pierooogi :D
No więc.. ogłaszam kilka dni spokoju :)
Nie wiem jak tam moje kursy wakacyjne, ale wszysto jest planowane przez mojego nowego partnera do sportów ekstremalnych :D
Pozdrawiam Jakubie! :D
Jakoś leci... Mam tylko nadzieję, że te wakacje nie skończą się tak szybko jak ostatnie :P