Dzisiaj pierwszy dzień w Konopie.... Składałam przysięgę pierwszoklasistów, ale nie pamiętam co przysięgałam, bo się skupić nie mogłam przez brak toalet (hit roku), no ale może Marta będie pamiętała.... i po co tu się łudzić ;p
Dostaliśmy identyfikatory, legitki i grosiki na szczęście....
No i od razu przypomina się stara anegdota o Janeckim na drzwiach otwartych... heh
A potem Mac z Hercią, Hania , Żulem, Szymonem i Damianem.....
Te teksty, te papierki w słomkach, to rzucanie chusteczkami na podłogę, te kawały....
No i "On to ma krzywy ryj, ktoś musi mu to powiedziec i ja to zrobie... a o kim gadamy??"
heh, takich ludzi to trzeba szukać w Ib, jutro ich pewnie przestane kochać ;p