'gdzieś ty była?' - leciało już od drzwi. głupie pytania, i tak bez odpowiedzi. myśli sobie, że zapyta i uzyska odpowiedź. nie tym razem. przemyślałam sobie dużo rzeczy. papierosy to jedak nie taka straszna sprawa.pomagają się skupic. pomagają roztoczyc przed soba widoki na to wszystko, co dotychczas mnie nie obchodziło. na wszystko co traktowałam jak chleb powszedni, ba - jak swój obowiązek. teraz zrozumiałam - po co ja mam 'robic im dobrze'? to niedorzeczne żeby lizac dupe własnych rodziców! koniec z tym.
łóżko tego dnia wydało mi się dziwnie bezzapachowe.
po raz kolejny mówie
to nie moje przeżycia
z braku laku sobie głupoty wymyślam
a raczej raz wymyśliłam i teraz sobie ciągne ;]
a na dziś? 'zakochana złośnica'
skoro już się ściągnęło...