Od koncertu minęło już prawie dwa tygodnie, ciężko znaleźć mi czas by coś napisać. Miałam spisane te wspomnienia w ten sam dzień, teraz dodaje je tutaj na pamiątkę.
Było bardziej niz niesamowicie. Kazdy fan śniłby o tym co nas spotkało. Nick kilkakrotnie łapał nas za
rękę, a ponadto, zwrócił się wprost do Pawła, najpierw zblizył się w naszym kierunku, następnie wskazał na niego, inne osoby wyciagaly ręke lecz on je odsuwał od siebie i gdy złapał już dłoń męża, powiedział mu że jest wyjątkowy i ma niesamowitą energie, odebrało nam zupełnie mowę, mąż zdołał wypowiedzieć jedynie "dziekuje". A pytający wzrok wszystkich wokół był po prostu bezcenny.
Niesamowite wyróżnienie, nie moge przestać myśleć o tym zdarzeniu. Już po pierwszym koncercie mielismy wrazenie że akutrat nas sobie upatrzył, a to wydarzenie stało się potwierdzeniem.
Nie wiem czy kiedykolwiek zdarzyło się, aby Nick zwrócił się do kogoś tak personalnie. Mamy wyjątkowe szczescie. Ponadto na koniec, podczas piosenki "Into my arms" cały czas patrzył w naszą strone, jakby chciał nam zadedykować ten utwór, mam nagrany fragment. Bardzo jestem za to wdzieczna, ze też mogłam doświadczyć w swoim życiu czegoś tak pięknego i szczerego.
Ponadto nieustająco przugotowuje asortyment do sklepu, wciaz mam wiele pracy, nie wiem czy uda sie otworzyc przed haloween, bardzo bym chciala, logo i strna juz jest, ponadto ten tydzien tez jest pełny wspanialych wydarzen, nie moge sie doczekac.