To mój ogródek, wszystko zrobiłam sama, wcześniej była tam stara agrotkanina, zniszczone krzaki lawendy i chwasty. Ściągnęłam agrotkanine, było to najbardziej pracochłonne zajęcie, przerosła roślinami i ledwie dało się ją odciągnąć. Brat trochę pomógł mi podczas przekopywania zbitej ziemi.
Wszytsko co zasiałam wyrosło, tylko koper zżółkną i zesechl się, nie najgorszy wynik, pozatym porażek ogrodniczych brak. W dalszej części ogrody znajdują się krzewy, zioła i kwiaty, ten fragment pokaze kiedy indziej, włożyłam w niego chyba najwiecej pracy.
Dziś otrzymałam paczkę z trofeami, wstępnie przygotowałam jej do oczyszczenia. Jestem trochę zla, brat wypożyczył pracownie, rozłożył tam wykładzinę i sofy oraz stół, na imprezę urodzinową która robi w weekend. Nie lubię takich imprez, z tej okazji jedziemy do spa. Trochę wymuszony wyjazd, i niezbyt entuzjastycznie do niego podchodzę, ale cóż rozumiem że ktoś może mieć inne upodobania co do świętowania i spędzania czasu. Trofea to ptactwo, więc nie potrzebuje dużo miejsca, pracuje na polu, a w poniedziałek na nowo przeniosę się do pracowni. Ale ta wykładzina wcale mi się nie podoba!!! Nie wiem czy dam radę pracować w tym pomieszczeniu, czy będę musiała wygospodarowałam miejsce w innej przestrzeni budynku gospodarczego.
Zmieniono termin ogłoszenia wyników konkursu, więc będę niecierpliwić się dalej.
Widziałam komentarze pod wcześniejszymi wpisami, dziękuję za nie, zaakceptuje je i odpisze na nie z komputera, gdyż z telefonu nie mogę tego zrobić, nie wiem czy to jakiś błąd, czy po prostu ta funkcja na tel nie działa.