photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 CZERWCA 2024

M

To zdjęcie zrobiła mi córka w dzień matki. 

Urządziła mi z tej okazji mini sesje, zdjęcia uważam za bardzo udane.

Powiedziała wtedy że z tej okazji robimy to co ja wymyślę, ale w dzień dziecka to ona będzie rządzić. 

Tak było, przeznaczenie i dziś się wypełniło ;)

 

W boże Ciało (nie ciepie wspomnień z tego dnia, zawsze z niebal lał się zar, a trzeba było przejść całą wies w grubym Krakowskim gorsecie i spać kwiatki) zrobiła mi zdjęcia w ogrodzie z peoniami, nie wiem jak to się dzieje, ale zdjęcia które robi najbardziej mi się podobają. Może to kwestia perspektywy.

Sukienka na zdjęciu jest w rozmiarze XL i nieco już na mnie za duża. Muszę zwieźć ja w kilku miejscach. Kupiłam ja na początku ciąży i była wtedy za mała, w tamten weekend ubrałam ja pierwszy raz, mam duza satysfakcję że wróciłam do swojego rozmiaru. 

Przyjaciółką mówi że stracenie 10 kg jest niezauwazalne, dla mnie jednak jest,

Oznacza dwa rozmiary mniej i pasujące z przed lat ubrania. Chce jeszcze pozbyć się 5 kg j będę usatysfakcjonowana. Nie stosowałam żadnej diety, liczyłam tylko kalorie, jadłam co chciałam, zero owoców bo ich nie lubię, jak i słodkich śniadań typu owsianki. Jem zielone warzywa, ryby, sery mięcho, ryby. Zamieniłam cukier na ksylitol, nie słodzę kawy, więc wystarcza mi na bardzo długo.

Nieco poprawiłam nawyki żywieniowe, ale bez szału, pozwalam sobie też na coś słodkiego. Teraz w czasie wielu prac ogrodowych ćwiczę tylko 2 razy w tyg. W okresie zimowym 4.

 

Nadal tęskno mi za czasem spędzonym w zamku, wszystko tam było idealne. Dobrze mieć takie wspomnienia, dziś nie czułam się najlepiej a przywołanie chwil z urlopu bardzo mi pomogło.

 

W poniedziałek jedziemy do teściów, nie jestem tym faktem zachwycona, pociesza mnie tylko to że odwiedzimy jakiś dawny cmentarz i opuszczoną wioskę, coś o czym marzyłam dawno temu. Nie czuje się psychicznie silna, na tyle aby tam jechać, ale mężowi bardzo zależy więc zrobie to i postaram się nie denerwować. Na koniec tygodnia przyjeżdża mama, a 6 jest roztrzygniecie konkursu. Bardzo mi to wszystko ciąży, burzy spokój, za dużo na raz, plus taki ze weekend później jedziemy do spa.

 

Byłam kilka dni temu na cmentarzu, zaniosłam świeże kwiaty, czasami mam dziwne wizję, że jedziemy z dziadkiem na zakupy, jest schorowany ale żartuje jak zwykł zawsze, a ja jestem szczęśliwa. To jak wspomnienie z alternatywnej rzeczywistości w ktorej dziadek by żył. Mocno tą wizja mi uderzyła i zamucila gdy stałam nad nagrobna płytą. Gdybym mogła ożywić jedna osobę to wiedz dziadku, zawsze bez wahania wybralabym Ciebiea