postanowiłam wczoraj ze bd. stosować od dziś to co wyżej pisze ;)
jak na tą chwile nawet okej jadłam..
jabłko, roche jogurtu pitnego 0% truskawkowego
jabłko, miseczka budyniu czekoladowego i w sumie tyle.
rano byłam strasznie senna, nic mi się nie chciało wiec wypiłam kawe.było lepiej.
wieczorem, o 17 zjem marchewki
waga rano pokazała 67,5 . zobaczymy co będzie za 30 dni.
wracam na siłownie, i obowiązkowo basen w soboty.
dziś niedziela - muszę się pouczyć troszke. nie ide dziś nigdzie. nie chce mi sie ;D
przez te 30 dni nie mogę zawalić.
nie jem chleba, masła, nie używam cukru, nie jem słodyczy, mięso raz w tygodniu.
jutro kupie sobie napój który jest masakrynie wzbogacony w witaminy i ma tylko 60kalorii.
luz. wiem ze będzie cięzko, bo z 2000 kalorii zjechać na max. 800 to dość duże wyzwanie.
musze się postarać. uda się. troche determinacji i będzie wspaniale.
silna wola i wszystko się uda.
jedzenie to oznaka słabości.
123456789
skinny *,*