A więc w szkole nienajgorzej :)
Braciszek znalazł mi fajki i musiałam mu oddać i chyba chcę rzucić palenie..
Bo od 1.5 roku palę , ale to taki tam temat nie z tej beczki .
ODCHUDZANIE to najważniejsze... :)
rano zjadłam chrupkie pieczywo z serem żółtym + połowe activi do picia
w szkole pół mandarynki i jabłko
na wfie poszliśm na 40 min spacer więc chyba spaliłam to co zjadłam...
jak wróciłam czyli 15:00
zjadłam krokieta z barszczem i 2 parówki w cieście francuskim :x
( nigdy tego nie jadłam i chciałam spróbować wrr.. )
a to , że jestem przed okresem znów wpierdoliłam coś słodkiego..
ODKĄD NIE BIORĘ BŁONNIKA ZACZYNAM JEŚĆ SŁODKIE RZECZY
DLATEGO DZISIAJ KUPIŁAM BŁONNIK :)
jutro chcę kupić jakieś tabletki na odchudzanie nie drogie polecacie coś??
moja aktywność jak na razie zerowa tzn :
chodzenie w szkole bardzo męczące !
i SPALA kalorie przynajmniej :)
byłam jeszcze godzine na mieście i CHODZIŁAM
więc nawet nawet
zaraz zrobię 6 weidera dzień 7 :)
a 8 min legs sb dzisiaj chyba odpuszczę,
ale poskaczę na skakance jak znajdę siłę !
od dzisiaj robię plan co jem każdego dnia!
Jutro godz 6.30 wstaje i biorę błonnik
7:05 (jakoś tak) zaczynam jeść to co zawsze
10:30 jabłko
11.25 błonnik
14:00 wracam do domu i jem jajecznice na mleku
+ chrupkie pieczywo + kawe
i do końca dnia NIC :)