czesc i czolem. mialam dwa dni przerwy z dwoch wzgledow: po pierwsze po sobotnim egzaminie totalnie mnie scielo i z 39 stopniami przespalam reszte dnia, a po drugie wczorajszy cheat meal skonczyl sie na cheat dayu, wiec nie bylo co sie odzywac i przerazac was moimi umiejetnosciami (moze nie byl to 10 000 calories challenge, ale i tak przegielam pale).
dzisiaj juz czuje sie o niebo lepiej, jednak wciaz mam podwyzszona temperature i zapchany nochal. mimo wszystko musialam wygramolic sie z wyra i pojsc na warsztaty w urzedzie pracy. powiem wam, ze tym razem bylo bardzo fajnie, bo byla nas tylko piatka, a gosc, ktory nam wszystko tlumaczyl odnosnie cv-ek i aplikacji nie zanudzal i przekazal nam calkiem sporo istotnych informacji. oprocz tego jedna z osob tam byl nasz kumpel, wiec nie czulam zadnej presji otocznia (jak to ja) i baaaardzo swobodnie zadawalam mase pytan. okazalo sie, ze moge szukac pracy tez poza dania przez okres do maksymalnie trzech miesiecy, i wciaz dostawac dunskie benefity...
w zwiazku z tym rozwazamy z d wyjazd do pragi - darmowe mieszkanie u tesciowej, pieciokrotnie nizsze ceny niz w dk, a wciaz te same pieniadze. boje sie tylko, ze oszaleje siedzac przez tak dlugi czas u rodzicow d, ktorzy bardzo roznia sie od moich... u nich zawsze siedzi sie razem, je sie przy wspolnym stole, wieczorem pije razem winko i opowiada o tym, jak wszystkim minal dzien. niby spoko, ale raz - dwa razy w roku, a nie codziennie! u mnie w domu zawsze kazdy chodzi wlasnymi sciezkami, wiec nie wiem czy nie wplyneloby to negatywnie na moja relacje z rodzicami d. wiem, ze bylabym zmeczona ich obecnoscia i pewnie koniec koncow walnela jakas niegrzeczna uwaga, zeby dali mi troche przestrzeni... co myslicie?
no i udalo mi sie zalatwic szkole jezykowa! co prawda nie jest to ten intensywny kurs, ktory mi sie marzyl, ale lepszy rydz, niz nic. darmowe zajecia dwa razy w tygodniu na pewno i tak dadza mi wiecej, niz siedzenie na tylku i liczenie na cud. zaczynam jutro, trzymajcie kciuki!
sniadanie: 351 kalorii, B: 27g, W: 22g, T: 17g
placek z dwoch jaj, maki kokosowej, ciemnego kakao i lnu z dodatkiem jablka, jogobella 0%, kawa z mlekiem migdalowym
drugie sniadanie: 154 kalorie, B: 6g, W: 20g, T: 4g
krem z buraczkow, kromka chleba marchewkowego, kawa z mlekiem migdalowym
lunch: 477 kalorii, B: 38g, W: 52g, T: 13g
cukinia nadziewana mielonym miesem wolowym 3-7% tluszczu z pomidorkami koktajlowymi, czerwona cebula i puree pomidorowym, gotowany batat, pol jajka na twardo
przekaska: 330 kalorii, B: 13g, W: 40g, T: 12g
granola bez cukru z jogobella 0%, lyzeczka masla orzechowego
podwieczorek: 164 kalorie, B: 16g, W: 17g, T: 4g
salatka z serkiem kozim, wedzonym kurczakiem, pomidorkami koktajlowymi, ogorkiem i malinowym sosem balsamicznym
kolacja: 294 kalorie, B: 10g, W: 48g, T: 6g
owsianka na wodzie z puddingiem sojowym
w sumie: 1770kcal, B: 110g, W: 199g, T: 56g