Piękna restaruacja . Wnętrze urządzone z nutką nonszalnancji i wyczucia kolorów , doprawione zapachem świeżej wanilii i perfum Coco Chanel . Jej kremowa sukienka odkrywająca zgrabne plecy opalone na delikatną czekoladkę skupia na sobie każdego mężczyzny będącego w lokalu . Długie loki swobodnie opadają na ramiona brunetki tworząc w harmonii z jej gładką skórą, tajemniczym spojrzeniem i zniewalającym uśmiechem zjawisko zwane potocznie piękną kobietą . Spojrzenia zaczarowanych mężczyzn wprawiają ją w niemałe zakłopotanie, więc na jej twarzy pojawia się malutki rumieniec, nadając całej jej postawie niewinności i naturalności . Delikatnie kołysząc biodrami podchodzi do stolika, przy którym czeka na nią zauroczony jak cała reszta ON . Dość szybko się otrząsnął, wstał i odsunął jej krzesło . Jedli, rozmawiali, śmiali się . W którymś momencie wyszedł do toalety . Wrócił z bukietem czerwonych róż, muśniętych zielenią dojrzewającego bukszpanu . Klęknął przed nią, zwracając w ich stronę oczy wszystkich obecnych na tej sali . Strużka potu pociekła mu po czole .
-" Czy .. czy ty zostaniesz moją żoną ? "
Jej piękne roześmiane oczy miały teraz w sobie tańczące iskierki . W sekundzie te iskierki zamieniły się we łzy .
- " Oczywiście, że tak ! Ozywiście ! "
Słowa ciężko przechodziły jej przez gardło . Krztusząc się łzami szczęścia, rzuciła mu się na szyję, co pociągnęło za sobą falę oklasków . Nie minęła godzina, byli już w hotelu .
Chowając kartę do kieszeni marynarki, chwycił ją za rękę i zaprowadził do windy. Zaraz po zamnknięciu się metalowych drzwi, przyparł ją do ściany i pocałował delikatnie, ale z ogromną pewnością siebie . Nie przerywając namiętnego pocałunku, rozpinała guziki jego koszuli, sprawiając wrażenie coraz bardziej podnieconej. WInda się zatrzymała . Znaleźli szybko odpowiedni pokój i kontynuowali tę nierozstrzygniętą walkę języków . On, kapitulując, zjeżdżał nim coraz niżej, dojeżdzając do dekoltu . Przeszył ją dreszcz podniecenia. Odwróciła się do niego tyłem, pozwalając, by odpiął jej sukienkę . Delikatnie , ale drapieżnie zsunął ramiączka sukienki jego zachłannymi ząbkami . Następnie całował jej ramię . To co lubiła, to co najbardziej ją podniecało . Była jakaś inna, nie podniecały jej pocałunki po szyi , to ramię było wrażliwe na tego typu pieszczoty . Następnie zajęła się jego spodniami . Bawiąc się jego wrażliwym narządem, wprawiała go powoli w stan góry lodowej . Jeszcze sekunda . .Nie wytrzymał, znów ją pocałował, kładąc na łóżku . Zjeżdżał coraz niżej .. całował i ssał jej sutki, co sprawiło, że jej jędrne piersi mimowolnie nabrzmiały. Zjechał jeszcze niżej, pieszcząc językiem jej tajną broń . Coraz pewniej, coraz więcej .. pomół sobie palcem, by dać jej większą przyjemność . Jej jęki i szybszy oddech nie pozwoliły mu długo czekać . Wszedł w nią, poruszając biodrami coraz szybciej . Jej jęki przeszły w krzyki.. Doszła . Poczuła w środku ciepło .. Następnie wcielając się w kobietę kota, rzuciła go na miękki materaz, wodząc palcem po jego nagim ciele . Wsadzając i wyjmując czubek jego gładkiego prącia doprowadziła go do obłędu .. Teraz włożyła go do ust całego, robiła to coraz szybciej .. już chwilę później czuła to samo ciepło, tyle, że w buzi i na soobie . Położyła się obok niego .. słyszeli swoje odechy , ale nic nie mówili . Oboje wiedzieli co czują . Zasnęła wtulając się w jego umięśniony tors ..
Inni użytkownicy: nfdsoasazeazejoaoamarbixokarolinahereloljusttoseeyourpicsania92kbanditooo123basiac2srodololo
Inni zdjęcia: Komnata grobowa bluebird11WĘDRÓWKA KSIĘŻYCA *22.06.2025r.* xavekittyx. unukalhaiTarot surprisemotherfuckerMarsz. ezekh114Novum. ezekh114:) milionvoicesinmysoulKomnata królowej bluebird11.. fuckit2296;) virgo123