Ludzie ciągle żyją w strachu, boją się nadchodzącej przyszłości z obawą co się dalej stanie, lecz najbardziej boją się śmierci.. 

Śmierci... Kim Ty naprawdę jesteś? Dlaczego się Ciebie aż tak boją ludzie? 
Jeżeli patrzeć na Ciebie pod względem religijnym, śmierć przynosi nam lepsze jutro, ponieważ większość z nas uważa, że pójdzie do nieba, gdzie jest wieczne szczęście i nie ma bólu... W takim bądź razie nasuwa mi się pytanie- skoro nie czujemy bólu, to co czujemy? Czy cokolwiek wtedy będziemy odczuwać i czy rzeczywiście bez żadnym odczuć będzie nam dobrze? 
Niebo, niebo, niebo... A co z piekłem? Wiele osób uważa, że piekło go nie dotyczy, bo jest dobrym człowiekiem, ale ono jednak według religii istnieje... Jak ono wygląda? Kto tam trafia i za jakie grzechy? Czy będąc w piekle można trafić do nieba? Patrząc z punktu widzenia, że Bóg wybacza, powinien ludziom wybaczać ich winy, więc wyjście z piekła powinno być jak najbardziej możliwe. 
Następna sprawa propos nieba i piekła- jak Bóg to rozdziela? Według wierzeń, jeden człowiek trafi do piekła za zabicie, a drugi za to, że ukradł coś, bo np nie miał co zjeść i go los do tego zmusiłl lecz według religii jest to grzech ciężki za co powinno się iść do piekła. Czy w takim razie jest to sprawiedliwe, by te dwie osoby trafiły do tego samego miejsca? 
Kolejna myśl, która przyszła mi na myśl- Czy jest śmierć po śmierci? Skoro tak to jesteśmy stworzeni tylko po to, by w każdym swoim "etapie życia" spełnić pewną "misję" i odradzać się na nowo- i tak w kółko. Jeżeli natomiast po śmierci będzie żyć się wiecznie, jaki jest sens umierania i sprawiania przykrości naszym bliskim? 
Jeżeli natomiast jesteś tylko po to, by nic po Tobie nie nastąpiło, to o dziwo jest w Tobie jakiś sens- pozwalasz wierzyć w to, że wszystko ma swój koniec i wszyscy jesteśmy sobie równi!