Obudziło ją pukanie do pokoju. To był Łukasz. Wszedł jakby nigdy nic usiadł na łóżko, ale ciągle miał ręce za plecami i coś w plecaku. Kasia wstała i zaczęła wypytywać, a on poprosił ją aby zrobiła mu herbatę, bo na dworze jest dość zimno. Dziewczyna zeszła aby zrobić herbatę a chłopak przystąpił do działania. Gdy Kasia weszła do pokoju prawie upuściła kubki z herbatą. Zaniemówiła. Wszędzie leżały płatki orchidei a na jej biurku stał bukiet z różnokolorowych orchidei. Łukasz powiedział tylko - to już pół roku, a dziewczyna wiedziała o co chodzi. Pół roku już się spotykali. Usiedli na podłodze jedząc czekoladki, ktore chłopak kupił i Kasia zaczęła zadawać mnóstwo pytań, i coraz mniej miała wątpliwości czy na pewno Łukasz ją kocha. Kochał ją, na zabój. Oboje się kochali ! Postanowili, że czas coś z tym zrobić. Kasia siedziała na podłodze zapatrzona w orchidee. Łukasz spojrzał na nią, przybliżył się do niej, ręką delikatnie za podbródek obrócił głowe dziewczyny w swoją strone i czule pocałował, a ona odwzajemniła pocałunek.
Życzę wszystkim moim czytelnikom, z całego serca zdrowych, spokojnych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia. Byście spędzili je w gronie najbliższych i przyjaciół, by wszystkie problemy na ten czas odeszły. Dużo prezentów pod choinką oraz spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń i aby się Wam układało w sprawach sercowych i nie tylko. Wesołych Świąt !!