Wracaj....
Bo nic tu teraz nie ma sensu
I zamiast tlenu wdycham kurz
Wracaj....
Za dużo domów i zakrętów
Spod nóg usuwa mi się grunt...
Masz tyle siły ile trzeba by mnie
Wyciągnąć z moich najciemniejszych historii
Z najlepszych słów i dźwięków podajesz lek
Co niezawodnie działa gdy wszystko boli...
Nie zdajesz sobie sprawy jaką masz moc
I nie opisze tego żaden algorytm
Najpaskudniejszy dworzec zamieniasz w dom
Gdy moją rękę w swojej ogrzewasz dłoni...