Paranoja... po prostu toooooo co wyprawiam ostatnimi czasy, to nic innego jak: P-A-R-A-N-O-J-A...
Cały czas brne w to śmierdzące jak gówno zakłamanie... i najgorsze jest to, że mi tak jest chyba dobrze...
Wiem, że to jest zwyczajne tchórzostwo...:/ Dobrze o tym wiem!!!!!!!!
I wcale się nie chce teraz usprawiedliwiać, po prostu... ja... tylko...zwyczajnie nie chce ranić innych... :(, ale okłamywanie też nie jest dobre...:/ buuuuuuuuu:(
Tak czy siak to albo zranie albo będę dalej kłamać...
Tylko co wybrać...???!!! Niby najlepsza jest zawsze prawda, nawet ta najgorsza i najboleśniejsza...,ale cholera jasna jestem tylko człowiekiem...:| i niestety nie mam tyle odwagi żeby prosto w oczy powiedzieć coś, co tak zaboli..., jak się na to wkońcu zdecyduje minie pewnie wieczność i będzie boleć jeszcze bardziej ...
Tak mi z tym źle... buuuu ;( niech mnie ktoś przytuli...:|