Szczerze sama nie wiem po co to robię, po co piszę jak i tak to nic nie zmieni.. przecież nigdy nie zmieniło.. Nie wiem jak zacząć, nie wiem jak obrać w słowa to co dokładnie czuje.. co czułam przez 2 lata.. Mineło tyle czasu a ja nadal nie potrafię zapomniec o tobie, o kazdym dniu spedzonym wspólnie. Nie wiem czy teraz potafiła bym spojrzeć Tobie w oczy i powiedzieć Ci cokolwiek, a przecież tak wiele mam do powiedzenia.. Nie powstrzymala bym łez, tak jak i teraz nie mogę ich powstrzymać.. staram sie nie patrzec na twoje zdjęcia na nasze stare rozmowy na to wszystko jednak zawsze to robie nie potrafię od tego po prostu uciec.. Fajnie czasem się udaje, że jest dobrze, ze jestem szczesliwa.. tylko, że za każdym razem to wraca, wraca z coraz wiekszymi emocjami nad którymi nie potrafię zapanowac.. Choć jesteś tak daleko wciąż mam te pierdoloną nadzieję, ze sie odezwiesz, może juz nie bedzie tak jak dawniej ale może chce tego, żebys był obecny w moim zyciu w jakis sposób.. Każdego dnia wstając z łóżka chciała bym sobie wmowic, że daje rade, ale nie daje rozumiesz? bez Ciebie nie daje , dobrze o tym wiesz, że nigdy nie dawałam.. Pewnie nigdy tego nie przeczytasz bo masz juz inne zycie z dala odemnie.. Ale chyba nigdy nie pokocham już nikogo tak bardzo jak Ciebie.. starałam się i staram sie nadal ale jak widac bez skutku.. nie widze sensu w niczym, nie widze sensu by zyc, Bo bez Ciebie Go nie ma.. ;c szkoda tylko, że to tylko słowa, słowa które kurwa niczego nie potrafią zmienić, nie potrafią.. Przecież wiem, że cały czas pamietasz jak sie razem śmialismy jak razem plakalismy i wgl jak bylismy razem w każdej trudnej chwili..A potem odeszłeś zostawiając mnie z tym wszytskim samą.. nie wierze, że nie tęsknisz za tym, może już nie tak bardzo, ale chciala bym, żebyś to wspominał. Chciała bym, zebys pamietal, że byla dziewczyna, która kochała Cię, kochala jak nikogo innego na swiecie.. '