Zima na Mazurach.
25.12.2010
'Świt w Bursztynowie. W kuchni 10 stopni, w pokoju na górze jeszcze mniej. Za jakiś czas gospodarz rozpali ogień w piecu. Do tego czasu pozostanę tutaj, na parapecie, schowana w swetr babci. Jeszcze zaspana rozglądam się po pokoju. Białe, tak trochę poobdzierane ściany. Drewniana, skrzypiąca podłoga. Skrzypi nawet gdy nikt się po niej nie porusza. (wuj twierdzi, że to duchy przodków.) Dziwne, bardzo dziwne. Woda którą wstawiłam jak tu przyszłam zaczęła się gotować. Na stole.. stole bez jednej nogi. Stoi wazon. Z kwiatami. Dawno nie widziałam kwiatów. Zimą to niezbyt częsty widok. Już więdną.. Wielka szkoda..
Lubię te typowo zimowe blade poranki. Za oszronionym oknem ośnieżone pola. Zamarznięte jezioro.
Kilka drzew bez liści. Wszystko białe. Wielka biała cisza.'
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika zeuspeterlama.