29.05.2010r.
Czemu te guziczki są takie malutki? :/
Po meczu Hiszpania - Portugalia beczałam jak głupia ;( Zapiłam smutki i się troszkę upiłam, a później latałam w piżamie goniąc mojego psa. Wstyd jak cholera, bo wpadłam na Alex, Kazika i Bartasa :/ No cóż, po tej przegranej miałam chwilowe załamanie nerwowe... Z przykrością muszę przyznać rację Matiemu, że Hiszpania jest lepsza.
Po wczorajszym odebraniu wyników matury już jest dobrze :) Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale jestem z siebie zadowolona i nawet dumna. Chrzestny znowu rzucił kasą więc ogłaszam wszem i wobec, że na wyjście do Reda (bądź gdziekolwiek indziej) jestem (ro)zwarta i gotowa :)
Z wynikami zaraz poleciałam do WSB. Dobrze, że Kamilcia ma dobrą orientację w terenie, bo momentami nie wiedziałam gdzie jestem :P Aż trudno uwierzyć, że z naszej szkółki jest tak blisko do WSB. Teraz pozostaje tylko czekać i modlić się żeby mnie (tzn. nas) przyjęli.
We wtorek miałam telefon z wiadomością, iż mam się stawić na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy. Poszłam i dupa, niczego nie załatwiłam, bo sekretarka o niczym nie wiedziała. A więc szukanie pracy z serii jak zarobić i się nie narobić, trwa dalej.