23.06.2010r.
"Niech na niebie stanie tęcza malowana twoją kredką"
Wczoraj prawie cały dzień spędziłam w Centrum Onkologii. Musiałam tam zawieść mojego ojca, który od 3 marca bronił się rękoma i nogami by nie odebrać wyników badań. Dosłownie jak dziecko. No i tak jak podejrzewałam złego diabli nie biorą więc mój ojciec nie ma się czego bać. Jego zwierzątko zostało wczoraj oficjalnie nazwane Carcinoma basocellulare. Pod tą skąplikowaną nazwą kryje się rak podstawnokomórkowy. Poczytałam co nieco o tym zwierzaku w internecie i dowiedziałam się, że jest to najczęstszy nowotwór złośliwy, charakteryzujący się niskim stopniem złośliwości, powolnym wzrostem i bardzo rzadkim przerzutowaniem. Jest najczęstszym nowotworem złośliwym skóry. Corocznie 800 000 ludzi zapada na tę chorobę. Częstość zachorowań rośnie z wiekiem i jest większa u ludzi rasy białej. Dotyczy głównie osób nadmiernie narażonych na promieniowanie ulrafioletowe światła słonecznego. Guzek pojawia się najczęściej na skórze twarzy, szyi i grzbiecie dłoni. W przypadku raka podstawnokomórkowego, który praktycznie nie daje przerzutów odległych uzyskuje się 100% wyleczeń.