Urodziny.

Nie było tak jak powinno, nie tak jak chciałam.

Mimo to było dobrze.

Dużo przytulania, buziaków, był on.

Każde jego słowo skierowane do mnie, każde dotknięcie, spojrzenie... magia.

Szału dostawałam, gdy popatrzył na inną, powiedział coś do innej, dotknął...

Powrót z nimi do domu najlepszy.

Wiem, że nie przypatkowo mnie objąłęś, złapałeś za rękę, szkoda, że nie powiedziałeś, co dalej...

Ja nie wiem...

Tak cholernie mi zależy.

Miałam okazję całować się z innym, mogłąm przy Tobie beskarnie się przytulać i dawać buziaki, nie robiłam tego...

Gdybym to zrobiła, miałabym wrażenie, że Cię zdradzam...
Nie mogę.

Bądź, więcej, częściej, proszę.

Zimno mi, kto mi łapki zarzeje?

Pusty pokój...

http://www.youtube.com/watch?v=ScNNfyq3d_w

Bo jestem tylko pęknięciem
W tym zamku ze szkła
Czymś, co jest dla ciebie łatwe do przeoczenia
Łatwe dla ciebie do przeoczenia

Nie przeocz.