zdjęcie- staroć- sprzed jakiś 3-4 lat ;P znalezione gdzieś na kompie. tak dodane ni z gruchy ni z pietruchy.
masakryczny dzień... a nawe 2 albo i 3 dni -.-'
na tego babsztyla od matmy to już brak mi słów.
niech ona poleci gdzieś w kosmos i nie wróci, albo coś. jak nie to ja ją gdzieś wyprawię- najlepiej do krainy wieczych łowów.
oby tylko jutro było lepiej, szczególnie, że Misiek ma egzamin i ma mu pójść dobrze. ba! jestem pewna, że tak właśnie będzie ;)
hmm co więcej... dzisiaj nareszcie wróciła Rypca ^ ^ menda siedziala w Zakopcu jakies 2 miechy -.-' ale już jest, wróciła <3
i z Marfi sie dzisiaj widzialam < 3 nareszcie.
i jutro przyjdzie Małpa na kawę i da mi moje prefjumsy :D <3
a po za tym.... jak już na początku napisałam. tragedia. jedna wielka ogólnoświatowa tragedia.