wolna chata!
mama pojechała z siostrą na Biskupią Kopę :)
ja się muszę uczyć, trochę podgonić,
po Wiedniu mam trochę zaległości. :)
zaraz jadę po sałatkę na obiad, potem siadam do słówek z angola,
fizyki i polskiego :( no nic. wieczorem grill urodzinowy od siostry
nie zjem dużo, może grzaneczkę ? ;)
wszystko się wyjaśniło, lepiej mi, że On to zrozumiał
albo przynajmniej dobrze udaje.
bilans na dziś:
ś: jajecznica.
dś: jogurt Fantasia.
o: sałatka.
p: jogurt + sok.
k: ?