no i jest siła!
jakoś, leci, dzisiaj no zajęciach z bioli było wesoło. ;)
pani: co wychodzi z jąder?
m: plemniki!
zadanie: powody gruźlicy?
b: bród, smród i ubóstwo!
po części obie miałyśmy rację, ale oczywiście nie o to chodziło. xD
w szkoel leci, chłopakom samkowały muffiny. ;)
październik szykuje się zawalony - wyjazd do teatru, wycieczka 3-dniowa,
planetarium (?), no i do tego trzeba płacic powoli za półmetek :) nie wiem jak wydolę z kasiurą ;/
na dyskotece piątkowej wypociłam chyba z dwa wiadra, ważyłam po niej mniej o 700 g
mam siłę, muszę sie wcisnąć w jeszcze lekko przyciasną kieckę od sis ;)
dzisiaj :
50 brzuszków rano
20 przysiadów rano
40 minut marszu
30 minut biegania
30 brzuszków :)
jedenie :
ś: kanapka + kawa.
dś: jogurt + muffina w szkole ;/
o: trochę pomidorówki.
p: nic.
k: nic.
muszę zmienić fbl. także powodzenia dziołszki,
siła i moc w Was! :)