aaa apodoba mi się ta sukienka!
jutro Wiedeń!
dzisiaj dzień zleciał miło, bo miałam szczęśliwy numerek
muffiny w szkole smakowały, upiekłam z Martą.
oczywiście chcięli więcej. może zrobię na poniedziałek...
jakoś muszę wykorzystać z 200 foremek, bo sama tego nie zjem.
mam nadzieję, że wypocznę w Wiedniu, odprężę się,
pocykam dużo fotek, Tomek mi, a ja budynkom i roślinkom
aaa waga zaczęła spadać! i to tak jak chciałam.
dzisiejszy bilans:
ś: kanapka z pasztecikiem.
dś: pół jogurtu + trochę pitnego.
+ pół kanapki, które kolezanka wcisła mi na siłę.
o: ziemniaki + kalafior.
p: ---
k; jogurt naturalny.