Kot bardzo się ucieszył, jak widać :> Czekam, aż Zuza się obudzi do jedzenia, ale ja nie o tym.
Oglądałam swojego starego fotobloga. Większość trudnych spraw z tamtego okresu wydaje mi się śmieszna. Podobnie jak notatki, które pisałam, wydają mi się co najmniej takie, jak ówczesne problemy. Wtedy to, co pisałam i jak to robiłam, wydawało mi się nader poważne, acz z zabawnym wydźwiękiem. Teraz jednak myślę, że zachowywałam się, jak większość dzisiejszej 'złotej młodzieży'.
Pozapominałam daty wtedy dla mnie ważne i wydarzenia z nimi powiązane. Treść stała się bezsensowna i dzisiaj dla mnie nie do odczytania. Chyba nie o to chodzi w pamiętnikach czy też dziennikach.