Tak, to ja :)
Ten czerwony szalik.
Moja cudowna siostrzyczka oczywiście musiała sobie narobić punktów karnych i muszę pisać na tym badziewnym prostym edytorze :D.
Miała być notka na temat staropolskiego porzekadła: spi****alaj, które niestety musiałam ocenzurować ze względu na te punkty :). Dobrze radzę wszystkim czytelnikom, przysłowie to jest prawdopodobnie najbardziej przydatnym w polsce. Nigdy nie dasz się wykorzystać :D.
A teraz co do hawajskiego znaku, zgłaszać się po link do mnie albo do Mirki bo warto to przeczytać.
A teraz może nasza krótka historia. Właścicielkę bloga poznałam na biwaku ładnych padę lat temu. W Pogorzelicy już wszyscy myśleli że jesteśmy bliźniaczkami :). To nic że trochę daleko mamy do siebie, widzimy się jak tylko jest okazja. W końcu rodzeństwa nie można rozdzielać :D