a Jednak się bawimy. tzn chyba. bo impreza na pewno jest, ale nie wiem czy będę mogła. znowu stracilam humor. heh może to jakaś głupota, ale mnie to trochę boli.z tego wszystkiego więcej mój rak potrzebuje pożywienia. czuję, że to już nałóg. gdybym miała silną wolę, może bym to rzuciła. niestety nie mam. wiem, że jestem młoda i niepotrzebnie zaczęłam iskrzyć. ale to sprawia, że się uspokajam. nieraz mnie uratowało przed wybuchnięciem. KeKi to jednak uzależnieniee.