Stanęłam w Twoich trampkach, aby dostać do Twoich ust. Odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana. Poczułam Twój leciutki uśmiech. Wyszeptałeś mi do ucha - To ja się tu muszę starać, kochanie.
Po kilku miesiącach od rozstania, spotkaliśmy się na imprezie u kumpla. Przed nim byłam opanowana i starałam się uśmiechać. W trakcie naszej rozmowy spytał, czy nadal coś do niego czuję. Nagle zrobiło mi się gorąco, a serce zaczęło bić jak szalone. W myślach próbowałam wymyślić coś sensownego, ale odpowiedziałam krótko "już nie". Bo co miałam powiedzieć? Że nadal mam nasze wspólne zdjęcie powieszone nad biurkiem? Lub że więcej piję i nie potrafię sobie z niczym poradzić, od kiedy odszedł? Albo jeszcze to, że moje życie nie ma najmniejszego sensu bez niego? Nie ma mowy. Wtedy wiedziałby, że to on wygrał, a ja jestem przegraną.
Mimo to, że już od dawna nie jesteśmy razem to zawsze możesz na mnie liczyć, bo ja w przeciwieństwie do Ciebie dotrzymuje obietnic.
Bo tak to już w życiu bywa, raz pęka serce, raz prezerwatywa.
Jak można kochać kogoś, kogo nie całowano się na dobranoc, kogoś kto nie czekał, i na kogo się nie czekało? -Można. - Nie rozumiem czemu ona tak na niego reaguje, on nie jest wcale taki ładny i nie wyróżnia się specjalnie z tłumu. A ona jak ta wariatka krąży wzrokiem po jego ciele, wzdycha, trzęsie się i śmieje rumiana gdy się do niej odezwie. - Może po prostu go kocha.
Kiedy mówisz, że jesteś inny niż wszyscy, stajesz się dokładnie taki sam !
Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno. I ciężko sobie wmówić, że życie jest˙ próbą, że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie. Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie. Co boli? To, że musisz tkwić bezczynnie. Faktów niewoli w wiecznym memento mori, wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich. Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić !
Wiem jak było, pamiętam chwile nie sny, a to czym żyję to doświadczenie nie łzy. Spal fotografie jeśli mówisz prawdę ! Pamiętaj pamięć odbiera kłamcom Bóg za karę.
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne Możesz spać z moim wrogiem, spuszczaj wzrok, gdy mnie mijasz Baw się dobrze dziewczyno, aż ci spłynie makijaż!
Co ty na to? Jesteś taka rura? Wkopałeś ziomka, myślałeś że się uda? Słuchaj to do Ciebie farmazonie, zwykła pizdo. Dla mnie to jesteś bardzo nisko.
Byłeś tak wkurwiony, a ja wiedząc to denerwowałam Cie jeszcze bardziej. Popychałam, wyzywałam chociaż wiedziałam, że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. Nie bałam się. Kazałam wręcz namawiałam Cie żebyś to zrobił. Chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor powiedziałam, że Cie zdradziłam. Byłam przygotowana na najgorsze. Jednak Ty uspokoiłeś się, opanowałeś furie. Moje ręce, które trzymałeś w nadgarstkach żeby uchronić się od kolejnych uderzeń położyłeś sobie na ramieniu. Wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami. Nastała cisza. Nie było już słychać serc, które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe. Oba pękły w tym samym momencie.
Mówią "zapomnij o nim" szkoda tylko że nie zdają sobie sprawy, że zapomnieć o nim to tak jak zapomnieć o oddychaniu.! Więc co mam się udusić?
+dodajemy do znajomych
+ klikamy fajne