cisza i spokój wydawały się aż nierzeczywiste.
Urodzeni do imprezowania, zmuszeni do nauki.
nie potrafię powiedzieć, że Ciebie nie ma, bo mimo, że nasze drogi się rozeszły, nadal jesteś w moim sercu. nie potrafię powiedzieć, że Cię nie kocham, bo tak naprawdę znaczyłoby to, że niewiele dla mnie znaczyłeś. wiele razy bałam się końca, który nastąpił. nie chciałam tego, nie chciałam żeby kiedykolwiek nadszedł moment pożegnania.
- przepraszam, że Cię zraniłem.
- nie przepraszaj, po prostu wypierdalaj.
Czasem jestem wkurwiona na los, że nie chciał postawić na nas, że nie pozwolił spróbować.
Nie wyobrażam sobie stracić kogoś, kto jest dla mnie wszystkim . Po prostu nie i chuj.
Mam dość ciągłych kłamstw otaczających ten świat. Kurwa ludzie trochę ogarnięcia.
"ładna, wierna, kochana i żebym był dla niej najważniejszy" - jego ideał dziewczyny, którym podobno dla niego jestem.
Prosiła, błagała żeby znalazł czas i przyjechał do niej. On jednak wolał towarzystwo kumpli.
Były takie momenty, że nie wiedziałem co dalej. Zastanawiałem się wieczorami, czy damy sobie radę, czy nam się uda. Wątpiłem w wiele rzeczy, ale ani razu nie zwątpiłem w jej miłość. Wiedziałem, że mnie kocha, a najlepsze w tym wszystkim było to, że ja też kochałem ją nad życie i byłem w stanie poświęcić dla niej naprawdę bardzo dużo.
ja to potrafię sama sobie przypierdolić wspomnieniami, tak że aż nie mogę opanować płaczu .
mimo tego, że wszyscy mówili jej " nie pakuj się w to, on to skurwiel " brnęła w to dalej, oszukując samą siebie powtarzała " on jest inny, kocham go " .
Świecił draństwem, ale znał te wszystkie słowa, które potrzebne mu były to przełamania mnie w pół kiedy byłam wściekła. Był wielkim dupkiem, ale wiedział kiedy ma za mną biec i w którym miejscu ma mnie objąć bym się poddała. Był, a to już całkiem zwalało mnie z nóg, rozpalało mnie od wewnątrz, chciałam go więcej.
Każdy się spina, nawet kurwa pojebana rodzina .
chciałabym wreszcie wyrzucić z siebie wszystko to co boli. chciałabym powiedzieć Ci, co tak na serio czuję, że to Ty od pewnego czasu jesteś najważniejszym szczegółem, w tym pieprzonym życiu. że jeszcze nikt nie zamieszał mi tak w sercu i nikogo ust nie pragnęłam tak bardzo jak twoich. wiem jak jest, ja jestem tu a Ty tam, chociaż dzieli nas tak wiele to coś jednak cholernie przyciąga, z każdym dniem coraz bardziej.. to boli. boli mnie świadomość, że może pewnego dnia staniesz się tylko jednym, z tych jebanych snów, że pewnego dnia podziękujesz za wszystko i odejdziesz bez wyjaśnień.