Beznadzieja, co? ;] Nie było mnie tyle czasu, przytyłam obrzydliwie, czuję się okropnie.
Dzisiaj troszkę lepiej mi poszło, ale i tak nie do końca dobrze... Muszę sobie ustalić pewien plan, rytm. Od jutra przejdę na tą dietę ''bezpieczną'' dla metabolizmu. Sranie w banię, ale! Łudzę się :)
600-500-400-300-200-100-200-300-400-500-600... itd. Czyli jutro 600 kalorii na dobry początek. Dietę tę pociągnę do Bożego Narodzenia, później zobaczymy. Muszę schudnąć, bo nie mogę na siebie patrzeć...
1-2-3-4-5-6-7-8-9-10-11-12-13-14-15-16-17-18-19-20-21-22-23-24-25-26-27-28-29-30-
31-32-33-34-35-36-37-38-39-40-41-42-43-44-45-46-47-48-49-50-51-52-53-54-55-56-57
zielony zaliczone
czerwony niezaliczone
niebieski ważenie i głodówka
Mam nowe mieszkanie, jest fajnie. Szukam pracy, wysłałam dzisiaj z milion CV. Mam tak mało zajęć, że szkoda nie pracować. Przefarbowałam włosy na rudo, dobrze się w nich czuję i dobrze wyglądam. Tylko jakieś 20kg w dół...