Na początek bilans:
Śniadanie: 200 g jogurtu naturalnego 0% 74 kcal,
Obiad: chude mięso z 1 1/2 udka kurczaka, oczywiście bez skóry 186 kcal
Kolacja: 200 g jogurtu naturalnego 0% 74 kcal
= 334 kcal
Aktywność fizyczna:
20 minut na bieżni -170 kcal
20 minut na rowerku -80 kcal
20 minut ćwiczeń siłowych na nogi, brzuch i pośladki
Zamierzam (i na pewno zrobię):
300 brzuszków
50 wymachów nogami (ćwiczenia na pupę)
trochę ćwiczeń na nogi i jeszcze trochę na brzuch zaczerpniętych z 8 min abs i A6W.
Jedzeniowo - nieźle. Nie DOBRZE, nie ŚWIETNIE. Nieźle. Jutro tak samo z tym, że zamiast tego udka jakaś pierś z kurczaka na parze.
A co do siłowni, jutro więcej i intensywniej. Coraz więcej i intensywniej, bo coraz mniej czasu... Mniej i mniej.
Ważenie w następny poniedziałek. Oby było dobrze, proszę... I od następnego poniedziałku tydzień warzywno-owocowy.
Czuję zajebistą motywację i power. Będę taka, jaka byłam jeszcze 2 lata temu, a może i lepsza. Przeniosę góry.
Uczuciowo - Armagedon. Okłamał mnie, skurwysyn. I myślał, że jestem taka głupia i naiwna. Pffff :) Żałosne, bardzo żałosne i NAIWNE, ale z jego strony. Nie dam się sobą bawić już nigdy więcej.
Lecę do Was, kruszyny. Jesteście piękne, pamiętajcie ;-*
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25