Oj, przytyłam. I to dużo za dużo. Muszę zrzucić w ciągu półtorej miesiąca jak najwięcej. Mam swoją własną motywację, wielką mobilizację, cel. I wiem, że jeśli nie schudnę i nadal będę taka sama, jak byłam, zrobiłam to wszystko na marne. Bez sensu, nie będę umiała przed samą sobą zargumentować tego, dlaczego wszystko rzuciłam w pizdu i wróciłam tu, gdzie jestem. Teraz wiem, że wróciłam, aby się zmienić, aby schudnąć, pokazać Mu, jaka mogę być. Jeszcze lepsza, piękniejsza w Jego oczach, JEDYNA. Wiem, że mogę... Kiedyś w 2 miesiące zrzuciłam 22 kg. To było coś, nie? Teraz mam 1,5 miesiąca na zrzucenie jak największej liczby kg. Mam już mniej-więcej opracowaną dietę i cele. Ważę dużo, wstyd się przyznać. Mam 172 cm wzrostu, a waga pokazuje 75 kg. Brr ;) Podobno wyglądam dobrze, większość poszło mi w cycki i w pupę, co niektórzy lubią, he he he. Ja nie ;) Jak spadnę trochę kg to będę się sobie podobać w 100%, bo twarz swoją lubię, włosy też, nie będę fałszywie skromna, dostałam więcej od Losu, niż niektórzy ludzie. Niestety dostałam też trochę więcej kg, ale je zrzucę! Moje plany i cele?
12.08 - rodzinna impreza, niestety będę musiała jeść to, co wszyscy. Mniej więcej od 6 lat (mam 19) mam ED, rodzina jest przewrażliwiona, nie chcę martwić babci. Na śniadanie nie zjem nic, na obiad kotleta mielonego z mizerią. I na kolację też niczego nie planuję, wyjdę na jakiś dłuższy spacer z przyjaciółkami czy coś.
13.08 - 19.08 - monotonna dieta, która daje świetne efekty, a mianowicie:
Śniadanie: jogurt naturalny,
Obiad: pierś z kurczaka,
Kolacja: jajko.
20.08 - 26.08 - kolejny etap:)
Śniadanie: średniej wielkości jabłko,
Obiad: ok. 250g warzyw na parze
Kolacja: sałatka z sałaty, pomidora, ogórka i odrobiny jog. nat.+przyprawy
27.08 - 2.09 - ostatni etap (ale nie ostatni w ogóle)
Na zmianę menu z 1 tygodnia z menu z 2 tygodnia.
3.09 - 9.09 do 200kcal
A później zobaczymy. Teraz wypiszę swoje cele (mam świra na punkcie planowania, wypisywania wszystkiego, robienia list...:D)
Do 26.08 - 70 kg
Do 2.09 - 68 kg
o 9.09 - 66 kg.
Oczywiście cele są ruchome, mam nadzieję, że z tendencją spadkową, haha :) Dodatkowo w pon idę po karnet na siłownię, codziennie ok 1,5h - 2h, do tego w domu brzuszki (kiedyś robiłam po 1000 dziennie) i takie tam różne ćwiczenia typowo domowe.
Mam szczerą nadzieję, że dam radę. A jak osiągnę 68 kg to zrobię sobie rzęsy w nagrodę :D
Całuję :* !