KACZOR
Fałszywi przyjaciele są i byli i zawsze będą żyli, lecz nigdy w zgodzie ze mną.
I chuj z grą, która nam korzyści nie przyniesie, jest w każdego interesie, by zarobić w betonowym lesie.
Żyjemy niestety w czasach donosów i przestępstw.
Choć łatwo wyprzeć się kłamstwa, ono powróci.
Jak diabeł mam wiele imion.
Swej wartości świadom, byłem, jestem, będę. Choć być może niektóre decyzje w życiu były błędem.
Często od życia kop bywa bezcenny.
Na dno spaść jest łatwo, dużo trudniej jest wstać.
Z pozoru najprostsza droga jest drogą do nikąd, synu.
Ile jeszcze minie dni, być przestał wytykać palcem? Ile jeszcze spłynie spłynie krwi, byś nie widział sensu w walce?
Mówię prosto w oczy - o tym co mnie wkurwia i boli.
Razem z prawymi ludźmi bo z nimi zawsze piona.
W lustrze obca twarz, pod powiekami piach.
Ile jesteś w stanie dać za do, by być na powierzchni? Ile jesteś w stanie zrobić, by bliscy nie odeszli?
Nienawidzisz mnie ? Niech pomyślę dlaczego. Dlatego, że chciałbyś, a nie jestem Twym kolegą.
Nigdy nie przejmuj się tym co ktoś o Tobie gada, liczy się tylko prawda, a kłamstwo ma krótkie nogi.
W ogniu krocz za mną i słuchaj swego mistrza, zostawmy tylko gliszcza, spłonie oponentów lista, co drugi to pizda, która może mi naskoczyć, zakmopleksione cioty, wciąż boli was zły dotyk.
Konsekwencje naszych czynów odbiją się w przyszłości echem, sam pracuję na swą przyszłość nie tłumacząc nigdy pechem.
Zazdrość do gówniana wada, a wokół czai się fałsz i zdrada.
Naprzeciw deszczowym chmurom nie możesz wyjść bez schronienia.
By w lustrzanym odbiciu nie spotkać się z nieznajomym błaznem...
Jeśli się potkniesz musisz wstać gdy los cię dotkliwie kopnie.
Staje się żartem wszystko to, co masz, czego dokonasz, to, co od siebie dasz - wróci, to prawda o nas.
/Kamil