a to, że mam wyjebane, pisałam ze łzami w oczach, wiesz?
Tu gdzie świat się kończy, beton splata z błękitem.
Błagam, tylko nie zacznij mnie całować, bo nie jestem jeszcze na tyle silna, by Cię odepchnąć.
Niszczę sobie włosy farbą, wątrobę wódką, płuca papierosami, a serce tobą.
wyczytałam 'kocham' z Twoich oczu, a tu nagle zadzwonił budzik.
Spóźniłeś się. Kilkanaście łez wcześniej byłabym w stanie Ci wybaczyć.
tak bardzo pragnę zobaczyć miłość w Twoich oczach, skierowaną tylko do mnie. ale boję się. tak cholernie boję się w nie spojrzeć, choć na najmniejszy ułamek sekundy.
I w końcu to całe 'szczęście ' zaczęło wylewać mi się oczami.
Jeśli kocha, jeżeli mu zależy, to nie zapomni i wróci. Jeśli nie - miał wyjebane od zawsze.
W sylwester, o 0:10, przy fajerwerkach, szampanem w ręce , życzyłam sobie szczęścia. Tak, szczęścia. Nie jego, nie jego miłości. Szczęścia, chce być szczęśliwa, już nie ważne czy z Tobą, ale chce do cholery.
Położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać to, co aktualnie czuje.
Tak tęsknie! tęsknie kurwa! i kompletnie sobie z tym nie radzę! to chciałeś usłyszeć?!
masz wolną rękę, możesz odejść albo zostać. jeśli zdecydujesz się mnie opuścić - nie zapomnę o Tobie, będę tęsknić, kochać i czekać. czekać, aż wrócisz.
Chciałabym żebyś był, tu i teraz, bez żadnego ale. przyszedł, przytulił, nie mówiąc nic. to by rozwiązało wszystkie moje problemy, nie wierzysz? przyjdź.
wiesz jak to jest, kiedy cały świat wali Ci się w ułamku sekundy? Po tej sekundzie potrzeba przedłużających się minut, godzin, lat na poskładanie go. A i tak nigdy już nie będzie tak perfekcyjny.
Chcę tylko, żebym została w Twoich oczach na zawsze.