photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 WRZEŚNIA 2012

och

Czy jutro jest wtorek czy może sobota? Czy muszę wstać rano, założyć stanik, przykleić uśmiech na supergluta? Czy mogę pospać do południa, wypić kawę, popisać trochę, trochę się polenić, trochę powspominać? Czy komuś to robi różnicę? Mnie nie. Jakie to trywialne, jakie puste i oczywiste. Dlaczego nie zauważyłam tego wcześniej? Wszyscy myślą, że jest z Tobą w porządku, dopóki dotrzymujesz terminów. To nie żart, ja naprawdę tak sądzę. Wystarczy że doczłapę się na punkt ósma do Wielkiej Szambiarni, punkt szesnasta odrobię grzecznie lekcje, punkt dwudziesta druga położę w łóżeczku i każdy pomyśli "Z nią jest w porządku, nikt, kto odrabia lekcje, chodzi do szkoły i śmieje się tak wesoło nie może być obłąkany". To ile kaw wypiję w tak zwanym międzyczasie, ile tabletek łyknę żeby w ogóle zmusić się do egzystencji, ile papierosów wypalę 'na uspokojenie, na stres, na zjeba ze szkoły, na głupią Panią, na wredne spojrzenie, na złamany włos, na brudne buty, na samotność, na towarzystwo, na słońce, na deszcz, za Tatusia i za Mamusię"- to nie ma znaczenia. Bo wstałam. Bo poszłam. Bo doszłam. Bo byłam. Bie nie pierdolnęłam sobie w łeb. W tych czasach wszystko można zwalić na hormony.

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=KHa5g2RVeQ0&feature=related