Mam w sobie tyle niewypowiedzianych słów i niedokończonych spraw i ...
I chcę tylko jednego.
Obojętnie jak na tym wszystkim wyjdę co sobie ostatnio postanowiłam
tak właśnie chcę.
Nie chcę się samą oskarżać potem, że nie zrobiłam tego czego pragnę.
Nie chcę się już z niczego tłumaczyć.
Nie idzie w żaden sposób wytłumaczyć dlaczego mamy pociąg do ludzi, którzy nas okłamują, robią nam świństwa celowo.
To nie takie proste.
Bije się sama ze sobą, ze swoimi myślami, wiem że moje postępowanie czasem bywa karygodne.
Nie chcę żałować.
Bliskość jest istotna.
Nie ma uczuć, nie ma wierności, przywiązania, zaufania...
Trzeba wreszcie otworzyć oczy i żyć w świecie wykreowanym przez ludzi i odbierać go takim jaki jest.
Nie osiągne niczego użalaniem się nad sobą i pytaniem dlaczego tak a nie inaczej.
Wszystko ma swoją przyczynę, wszystko można sobie wytłumaczyć.
Ja chcę może po prostu upaść tak nisko żeby potem podnieść się...
Nie wiem zresztą to nie jest upadek.
Krzyczę w środku.
Wierzyłam przez tyle czasu w coś czego nie ma nie istnieje.
Oszukiwałam się tyle lat, dawałam z siebie wszystko.
Po co?
Nie wiem w ogóle o czym w tej chwili myślę, nawet o czym w tej chwili piszę.
Nie umiem ostatnio patrzeć w oczy.
Czuję się rozczarowana.
Wszystkim i niczym.
Te moje słowa to takie typowe pierdolenie typowo bez sensu.
Dzisiaj czuję, że nie mam dokąd iść nie mam dokąd wracać nie mam do kogo wracać nie mam dla kogo być - jestem sama dla siebie.
Czy to nie jest wystarczające?!
Inni zdjęcia: Ponierzialek patusiax395The clouds quen:) patki91gdHihi purpleblaack;) patki91gdSynuś nacka89cwaMhm tasteofinnocenceZ synem nacka89cwaJhjhj allthecold:) patki91gd