O.S.T.R - Sam to nazwij
Kochałam się rano w jesiennych ciemnościach. No tak ale o tym się nie mówi chyba że w piosenkach albo w romansach. On we mnie był kryształem. I na koniec nasze ciała się świeciły. Spływały po nas strużki światła. Dlatego mogłam widzieć jego twarz, moja była schowana w cień i na chwilę prawdziwa, smutna. Bez migotliwego makijażu życia... To czaszka, wiecznie uśmiechnięta. On przysnął nie zauważył ironicznego profilu pochylającego się nad zwykłym szczęściem.
Odpycham parawan śmiertelnej pustki, zadaje jej cios codzienności. Może coraz słabiej, ale ciągle.
Miałam mężczyzne, pod skórą, tam, gdzie zawsze boli. Gdzie nie można się wedrzeć inaczej niż raniąc. A w kobiecie miejsce na rozkosz jest w samym jej środku. Schron szczęścia zamaskowany koronkową bielizną. Mamy w sobie baśniowy przywilej odradzającego się bogactwa przyjemności. Pierwszy raz od kilku tysiącleci mamy głos.Opowiadając o sobie i o swoim wnętrzu jesteśmy Szeherezadą, i Sezamem zarazem. Są w nas spryt węża pełzającego przy ziemi i czułość anioła unosząca ponad ludzkie możliwości.
Dlaczego chęć pisania objawia się u mnie o tej godzinie?
Przyzwyczaiłam swój organizm do siedzenia do prawie rana przy kompie a spania w dzień, zmieniam się w coś wampiropodobnego
Notka stoi w miejscu chociaż napisałabym jeszcze dużo, dużo.
Zamyślam się.
Ty nawet nie wiesz jak bardzo mi tego trzeba i brakuje.
Nie chcę nic więcej jestem samowystarczalna, lubię to jak jest teraz.
Ale..........
I tak btw. Jak ja Was kocham!
Kamis i Karolina dzięki za dzisiaj, do teraz boli mnie buzia od śmiania się z demotywatorów.
I Kamis swojego psa błagam trzymaj z daleka ode mnie, hahahaha.
Moja biedna noga
Inni zdjęcia: Ognisko patki91gdSynuś nacka89cwaSynuś nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Delikatny naszyjnik z muszelkami otien... maxima24