Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic nie było
Nie spotkaliśmy się dzisiaj na schodach. W bibliotece. (Ale) przyjdę jutro. I w środę. W środę też będziemy chodzić po ulicach. I w czwartek i w piątek, tylko wtorki mam wolne od życia. I niedziele. Nasza czekolada odlatuje do nieba. To nic, zaraz wracam do formy; na niwach niweluję wolność. Wyrównuję powierzchnię terenu do jednego poziomu. Chciałabym być niebem. Jednopoziomowym.
Chodzą mi po głowie strute myśli o nie-miłościach. O koszmarach nocnych i braku sensu w pokonywaniu siebie. Chce mi się nie chcieć. Myślę, jak pięknie by było znać języki. I siedzę, i gapię się na nic.
Jestem Egipcjaninem. Oni nie mają poczucia czasu, wiecznie mówią, że za 5 minut...
A w głowie tyle myśli i tyle zaskoczeń. Pomimo. Szumi radio, mi wydaje się morze. Szumi w głowie, a mi się marzy wiatr.
Chyba zimno dziś na drugiej półkuli, zamarzło mi wszystko to, co mam.
No i dzisiaj wyjazd.
Jakoś od paru dni nie wiem czemu chodzi mi po głowie.
"Jestem Julią
mam lat 23
dotknęłam kiedyś miłości
miała smak gorzki
jak filiżanka ciemnej kawy
wzmogła
rytm serca
rozdrażniła
mój żywy organizm
rozkołysała zmysły
odeszła
Jestem Julią
na wysokim balkonie
zawisłą
krzyczę wróć
wołam wróć
plamię
przygryzione wargi
barwa krwi
nie wróciła
Jestem Julią
mam lat tysiąc
żyję- "
Idę sobie idę nagle w myślach pojawia się jestem Julią na wysokim balkonie zawisłą i krzyczę....
Mam rozdwojenie jaźni jestem sama dla siebie zagadką.
Czy ktoś mnie wreszcie zrozumie?!
Lubię te twoje nocne wiadomości, te czasem dość banalne rozmowy, lecz jednak ważne dla mnie.
Jak to fajnie tak mieć przez tyle lat kontakt nadal.
Jednego dnia uświadamiasz sobie, a fajnie byłoby sobie porozmawiać, spytać co tam u Ciebie.
Mimo, że to ja zaniedbałam kontakt i nie mam zielonego pojecią co przez ten długi czas działo się u Ciebie.
Nie masz do mnie żalu.
Ja tak mam... odchodzę.
Czasem. Nie wiem czemu po prostu się oddalam chociaż w głębi serca nie chcę, ale odchodzę.
Ignoruję, przestaję się odzywać, mija dużo czasu nagle... uświadamiam sobie, że jesteś.
Wiem też, że nie tylko Ciebie tak potraktowałam. Przepraszam.
Chciałabym wiele osób przeprosić za swój cholera niewyparzony język.
W ogóle czasem za moje zachowanie.
"Karuzela gna,
w głośnikach wciąż muzyka gra,
Czuję jak w jej takt kołyszę się cała
I raz, i dwa, i trzy, i w górę serca, wielki czis
Czujność trochę mdli jak szarlotka z rana
Co mi Panie dasz w ten niepewny czas
Jakie słowa ukołyszą
moja duszę, moja przyszłość
na tę resztę lat.
Kilka starych szmat bym na tyłku siadł
I czy warto czy nie warto
mocną wódę leje w gardło
By ukoić żal"
Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa