rozchwianie emocjonalne nie daje żyć. poranki i wieczory sprzyjają chandrze, tylko te południa jakieś spokojniejsze.
czuję, że mam jakąś większą misję do spełnienia na tym świecie, szkoda tylko, że póki co nie dane jest mi poznać jej treści i celu.
moje altruistyczne poczynania dokonuję w pełni świadomie i dobrowolnie - nie szukam poklasku i nie oczekuję w zamian zewnętrznych nagród, bo działanie pomocne jest dla mnie wartością samą w sobie. może właśnie po to tu jestem?
sprawienie, że ktoś dziś dzięki mnie się uśmiechnie i poczuje lepiej celem nadrzędnym. okej!
Użytkownik wrwtatyutfggyhki
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.